20 grudnia po godzinie 15:00 przez centrum miasta mknęło aż 5 pojazdów na sygnale. Trzy zastępy straży pożarnej, a za nimi dwa radiowozy pędziły na pomoc fikcyjnie palącej się szkole, unieruchamiając jedną z najbardziej zatłoczonych ulic w mieście. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że całe zagrożenie było wymyślone, a trzy uczennice świetnie się bawiły ogłaszając fałszywy alarm.
Otrzymaliśmy zgłoszenie od sekretarki Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych im. Tadeusza Kościuszki w Rybniku. Zgłoszenie z systemu informatycznego brzmiało: Szkoła technikum, w klasie się pali — informuje mł. bryg. Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy PSP w Rybniku.
Uczennice przyznały się do tego, iż chciały zrobić tylko, z całą pewnością, nieśmieszny dowcip ogłaszając fałszywy alarm dotyczący pożaru. Dziewczyny będą pociągnięte do odpowiedzialności.
Wczoraj około 15.10 policjanci udali się na ulicę Kościuszki, gdzie miało dojść do pożaru. Na miejscu była obecna straż pożarna wraz z dowódcą, który po sprawdzeniu budynku szkoły przekazał nam, że nie doszło do pożaru. Przekazał również, że uczennice szkoły przyznały się do zgłoszenia pożaru, do którego faktycznie nie doszło. Był to fałszywy alarm. Informacja ta zostanie przekazana przez nas do sądu rodzinnego — mówi st. asp. Bogusława Kobeszko z rybnickiej policji.
Taki wybryk prawdopodobnie po decyzji sądu rodzinnego będzie kosztował uczennice, a raczej ich rodziców, 4 tys. złotych.
Fot.: gov.pl