Akcja ratownicza w kopalni Pniówek w Pawłowicach ogranicza się do izolacji rejonu katastrofy. Taką decyzję – ze względu na duże zagrożenie kolejnymi wybuchami metanu i bezpieczeństwo zastępów ratowniczych – podjął sztab kryzysowy poszerzony o naukowców.
– To są bardzo trudne decyzje, musimy jednak myśleć o bezpieczeństwie ratowników. Wysyłanie ich w tak niebezpieczny rejon byłoby ryzykowne i tym samym bardzo nieodpowiedzialne – powiedział Tomasz Cudny, prezes zarządu JSW S.A.
Od początku akcja ratownicza prowadzona była w trudnych warunkach. Znacznemu pogorszeniu sytuacja uległa w czwartek, 21 kwietnia wieczorem podczas dokładania kolejnych odcinków lutniociągu. W trakcie wycofywania ratowników doszło do wybuchów, w wyniku których podmuchy objęły 10 ratowników. Ośmiu z nich z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitali, między innymi w Jastrzębiu-Zdroju, Żorach, Rybniku, Wodzisławiu Śląskim i Pszczynie. Kilku z nich zostało na obserwacji, pozostali zostali wypisani do domów. Ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: JSW S.A.