Wszystko zaczęło się od dramatycznego filmiku opublikowanego w sieci przez jedną z mieszkanek Częstochowy. Post zaczynał się od słów „w moim bloku mieszka 90-letnia pani, która nie ma rodziny. Jest zamykana na kłódkę”. Na nagraniu była starsza kobieta rozpaczliwie wołająca o pomoc. Seniorka twierdziła, że nic nie jadła, jest chora, chce iść do lekarza i prosi o zabranie do szpitala. Mówiła też, że nie wie, kto i dlaczego ją zamknął w mieszkaniu.
Na miejsce zostały wezwane służby. Kobieta została przebadana przez zespół pogotowia. Nie stwierdzono jednak konieczności hospitalizacji. W tym czasie do mieszkania przyjechał starszy pan, który opiekował się seniorką i dostarczał jej jedzenie. To prawdopodobnie on – ze względów bezpieczeństwa i jakkolwiek to nie zabrzmi, w dobrej wierze – zamykał ją w mieszkaniu.
Jak się okazało, była to nie pierwsza interwencja służb w mieszkaniu starszej pani. Sytuacja nie była jednak prosta, bo kobieta odmawiała jakiejkolwiek pomocy. 91-latka ma demencję i cierpi na jakieś zaburzenia.
Wszystko utknęło jednak w martwym punkcie. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, coś się wreszcie ruszyło. Sąd podjął decyzję – na wniosek MOPS w trybie zabezpieczenia – o umieszczeniu pani w DPS na czas trwania postępowania. Ostatecznie rzeczywiście zabrano 91-latkę do placówki, która zapewnia jej całodobową opiekę.
Materiały Prasowe/ fot. Facebook