Od soboty, 2 grudnia trwa Mikołajowy Festiwal Czekolady i Prezentów na chorzowskim rynku. Na stoiskach można znaleźć wszystko: kupimy zarówno gorącą czekoladę, grecką baklawę, miody, grzaniec, ciepłe posiłki z food trucków czy malowane anioły i rękodzieło.
– Od zawsze fascynowały mnie programy podróżnicze, gdzie ludzie na przykład jechali do Azji, chodzili po bazarach i kosztowali potraw, które nie są u nas spotykane. Zawsze mnie to kręciło i zawsze chciałem poznawać różne smaki. W momencie, gdy pojawiły się pierwsze jadalne owady w Polsce, zakupiłem je, żeby sprawdzić, jak one smakują. Ponieważ uwielbiam słodycze, wpadłem na pomysł połączenia ich z czekoladą – opowiada Pan Jakub Giermek z Jake Grub Micro Farm.
Jak dodaje, owady nadają czekoladzie chrupkości. Same w smaku przypominają orzechy, prażone nasiona słonecznika lub pestki dyni.
– Mój dziadek miał przed wojną karuzelę na łańcuchach – tak zwany „keciok”. Grywała tam czasem katarynka, ale zupełnie inna niż moja. Na takiej katarynce na walec można było zagrać 7-8 melodii – o wiele mniej niż na takiej, która wykorzystuje taśmę perforowaną. Kupiłem tego typu katarynkę 30 lat temu i pojawiam się w różnych miejscach, gdzie nas zapraszają – opowiada pan Jan.
Materiały prasowe/ fot. Mateusz Czajka