Zadał swojej 34-letniej konkubinie śmiertelną ranę w klatkę piersiową. 29-letni mieszkaniec Świętochłowic usłyszał zarzut zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące. W chwili zatrzymania miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 9 stycznia, w jednym z mieszkań w Świętochłowicach. Oficer dyżurny odebrał zgłoszenie o ciężko rannej kobiecie. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol. Drzwi do mieszkania otworzył 29-letni świętochłowiczanin. Na ziemi leżała kobieta z raną w klatce piersiowej. Niestety rannej nie udało się uratować.
Według ustaleń policji w mieszkaniu doszło do sprzeczki pomiędzy konkubentami, w czasie której mężczyzna śmiertelnie ranił kobietę. Stróże prawa zatrzymali 29-latka. Badanie alkomatem wykazało, że miał on blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Na miejscu, pod nadzorem prokuratora, przez wiele godzin pracowali policyjni technicy i śledczy. Zgromadzony przez nich materiał dowodowy pozwolił na postawienie zatrzymanemu mężczyźnie zarzutu zabójstwa 34-latki. Na wniosek śledczych chorzowski sąd aresztował go na 3 miesiące. Mężczyzna może dostać nawet dożywocie.