1:45
Śląskie granie i śpiewanie (N-napisy dla niesłyszących)
2:00
Przebojowa noc w TVT
4:40
Muzyka na Dobry Dzień
6:30
Muzyczne perełki - propozycje
7:20
Bobaski i Miś
7:30
7:42
7:43
Nie Tak - rozmowa z Wojciechem Saługa, Marszałkiem Województwa Śląskiego
8:05
8:08
8:10
Gość Dnia
8:30
Cztery Pory Lasu
9:00
Rodzina Treflików
9:20
Bobaski i Miś
9:30
TV Okazje
11:00
Muzyka na Dobry Dzień
11:30
11:42
11:43
Nie Tak - rozmowa z Wojciechem Saługa, Marszałkiem Województwa Śląskiego
12:05
12:08
12:10
Gość Dnia
12:30
TV Okazje
14:00
Lasy Państwowe (Audiodeskrypcja)
15:00
Muzyczne popołudnie
15:30
Muzyczne perełki - propozycje
16:30
16:42
16:43
Nie Tak-rozmowa z Michałem Pierończyk, Prezydentem Rudy Śląskiej
17:05
17:08
17:10
Cztery Pory Lasu
17:30
Program rozrywkowy
18:30
18:42
18:43
Nie Tak-rozmowa z Michałem Pierończyk, Prezydentem Rudy Śląskiej
19:05
19:08
19:10
Rodzina Treflików
19:30
Program samorządowy
20:00
Filmowy wieczór w TVT - Piąte. Nie zabijaj.
21:30
Kaberet - Cezary Pazura
22:15
Nie Tak-rozmowa z Michałem Pierończyk, Prezydentem Rudy Śląskiej
22:35
Program samorządowy
23:00
Muzyczne perełki - propozycje
23:45
Śląskie granie i śpiewanie

Chciał zażartować z policjantów

Mężczyzna z Jastrzębia-Zdroju zadzwonił na numer alarmowy z powodu bójki grupy 40 kiboli. Intwrwencja okazała się… żartem. Za bezpodstawne wezwanie policji 27-latkowi grozi wysoka grzywna.

We wtorek, 10 marca, około godz. 19.00 oficer dyżurny jastrzębskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca Jastrzębia-Zdroju, który prosił o interwencję w sprawie bójki. Mężczyzna oznajmił, że przed budynkiem “Kibole się biją”. Miało ich być około 40. Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce okazało się, że przed budynkiem nikogo nie ma. Po wejściu do budynku zauważyli trzech mężczyzn. Jastrzębianie stwierdzili, że nic nie wiedzą w tej sprawie, jednak stróże prawa mieli co do tego wątpliwości. Od dyżurnego otrzymali numer telefonu, z którego dzwoniła osoba zgłaszająca interwencję. Okazało się, że i tym razem policjanci się nie mylili. Jedna z obecnych na miejscu osób miała przy sobie telefon, z którego wykonano połączenie alarmowe. 27-latek w końcu przyznał się. Powiedział, że zrobił sobie „taki żart” i wszystko wymyślił. Za bezpodstawną interwencję policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie żartownisia Za popełnione wykroczenie grozi mu wysoka grzywna.

Źródło: Policja Śląska