W nocy z poniedziałku na wtorek (z 17 na 18 sierpnia) policjanci ze świętochłowickiej komendy tuż północą zauważyli na ulicy Barlickiego bmw, którego kierowca „driftował” na żwirowym parkingu. Mimo zbliżającego się oznakowanego radiowozu, mężczyzna nie zaprzestał swoich popisów i kontynuował niebezpieczne manewry. Mundurowi postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli. Dali mu sygnały dźwiękowe i świetlne nakazujące zatrzymanie, jednak młody mężczyzna zlekceważył je i zaczął uciekać. Świętochłowiccy policjanci ruszyli za nim w pościg, informując o sytuacji oficera dyżurnego. Uciekający pojazdem pokonywał kolejno świętochłowickie oraz bytomskie ulice. Chcąc zatrzymać drogowego pirata, mundurowi zablokowali drogę radiowozem. Kierowca bmw uderzył w jego tył. Kiedy stróże prawa podeszli do auta, kierowca gwałtownie wycofał, próbując potrącić policjanta. Następnie pirat drogowy ponownie zaczął uciekać. Padły strzały z broni służbowej, najpierw ostrzegawcze, a później w stronę kół pojazdu, w celu jego zatrzymania. Mimo przebitych opon, kierowca zdołał się oddalić. Mundurowi rozpoczęli jego poszukiwania.
Kilkadziesiąt minut później do świętochłowickiej komendy wpłynęło zawiadomienie o kradzieży pojazdu. Jak się okazało, chodziło o bmw. W międzyczasie oficer dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie, tym razem dotyczące płonącego bmw.
Policjanci z wydziału kryminalnego szybko ustalili tożsamość kierowcy. Zatrzymany to 19-letni świętochłowiczanin. Jak się okazało, młody mieszkaniec miasta, chciał odwrócić uwagę mundurowych i zbić ich z tropu, zawiadamiając o kradzieży. Nastolatek trafił do policyjnego aresztu.
Policjanci badają także wątek zgłoszenia kradzieży oraz ustalane okoliczności pożaru samochodu. Do sprawy powołano biegłego, który pomoże stwierdzić jaka była przyczyna pojawienia się ognia.
Źródło: Policja Śląska